Wycinamy stwory, by oświetlały nam wieczory. Myślimy nad tegoroczną stylistyką. Czy bardziej będzie pasował nam zawadiacko uśmiechnięty cwaniaczek czy budzący strach wampir. Decyzje, decyzje…

Dopóki nie weźmiemy noża w ręce myślimy, że wszystko mamy pod kontrolą. Potem złe cięcie tu, za mocny ruch przy zębach i z naszych planów zostaje to co nazywamy spełnieniem artystycznych wizji. Dodatkowo mamy jeszcze blisko 2-3 kg dyniowego miąższu skrupulatnie wydłubywanego łyżką.

Wyrzucić szkoda, do możenia kiepska konsystencja, jak więc wykorzystać „pożywne śmieci”? Oto parę podpowiedzi:
- Dyniowe risotto z białym winem i parmezanem

- Papryka nadziewana farszem z dyni i piersi z indyka

- Dyniowe frytki

