Kto chociaż raz był na nartach we Włoszech, zna ten smak. Ajerkoniak podawany „na ciepło” z bitą śmietaną i czekoladową posypką. Nieziemsko smakuje, a każdy łyk delikatnie drapie w gardle. Ciepło, cieplej… Na koniec zamiast fajerwerków słodycz bitej śmietany.
Po takim drinku żaden stok nie jest groźny. Niektórzy gotowi są nawet skakać salta. Inni kończą dzienną dawkę sportu i zostają przy stoliku. Nie dziwię się Bombardino rozleniwia i rozkłada. Szybko. Zanim oddacie się w jego ręce sprawdźcie swoją reakcję. Naprawdę łatwo przekroczyć granicę przyzwoitości.
Tym bardziej, że lokale wprowadzają ten drink do zimowych kart. Za nurtem tym poszła warszawska Trattoria Rucola tworząc wersję kawową.
Bombardino Espresso, bo o nim piszę jest dopracowany do perfekcji. Słodki, mocny, kawowy z domieszką czekolady. Pycha! Nie przypadkowo jest w dziale Mocne Alkohole. Brak bitej śmietany działa tylko na plus. Można wypić dwa, bez wyrzutów sumienia z powodu kalorii.
Na obecne mrozy idealny!
Trattoria Rucola, Warszawa ul. Krucza 6/14
Data wizyty: 3 stycznia 2016