Jest coś magicznego w przemierzaniu leśnych zakamarków i szukaniu grzybów. Cisza, spokój i pełna koncentracja na wyznaczonym celu. Z psychologicznego punktu widzenia uspokajająco działają już same kolory. zielenie, brązy, pomarańcze koją nerwy i pomagają w osiągnięciu stanu zen.
Najbardziej na świecie lubię jeść. Nawet jeśli akurat nie jem pozostaję w sferze dobrego smaku. Piszę dla wszystkich jedzenioholików, by wiedzieli, co i gdzie warto zjeść oraz któremu przepisowi poświęcić parę chwil w kuchni. Dla upamiętnienia dobrych smaków i doznań. By jeść świadomie i uważnie w każdej chwili.