Trzeba przyznać, że gmach Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie robi wrażenie. Ogromny, zielony, z tajnymi korytarzami, przejściami i milionem miejsc pozwalających zniknąć. Nie ma co ukrywać, że go lubię. Ba, ma nawet dla mnie wartość sentymentalną (parę lat odwiedzania go dzień w dzień robi swoje).
Prawdziwą wisienką na torcie jest park. Nie mówię o rozmiarach (to nie one są przecież w życiu najważniejsze). Pergole, kwiaty, fontanny i niesamowity widok.
Największą atrakcją jest to, co można zobaczyć z dachu biblioteki. Każda strona prezentuje się cudownie: starówka, Praga, Powiśle i centrum. Szczerze polecam. Można poznać miasto, zaobserwować jak się zmienia albo po prostu usiąść i popatrzeć na zieleń.
A gdy obcowanie z przyrodą uznacie za zakończone wystarczy dojść do Pizzerii Boscaiola (potocznie zwanej Boską Jolą) znajdującej się pod punktem widokowym od strony Centrum Nauki Kopernik. Lokal nie jest duży, ale naprawdę warto go odwiedzić. Podają tam najlepszą i najbardziej włoską pizzę, jaką jadłam w Warszawie (trzymają poziom od kiedy ich znam czyli ponad roku).
Kruche ciasto z pysznymi i świeżymi dodatki najlepiej smakuje z winem, a tego w Boscaioli nie brakuje.
Jest też Aperol Spritz… zimny, lekko gorzkawy, i najmniej oszukany wśród tych podawanych w stolicy.
Jest to propozycja na spędzenie udanego popołudnia z rodziną, towarzyskiego spotkania ze znajomymi, czy babskiego wyjścia „na ploty” wieczorem. Na razie można korzystać także z stolików na zewnątrz.
Boscaiola Pizzeria, Warszawa ul. Dobra 56/66
Data wizyty: 16 września 2015r.