Wafle z kajmakiem

Wafle z kajmakiem

Przez niektórych nazywany piszingerem. Dla mnie smak dzieciństwa i podwieczorków u babci. Tylko ona miała cierpliwość, żeby mleko skondensowane w puszce gotować przez 4 godziny ma małym ogniu, następnie studzić przez 2, by w końcu otworzyć kajmak i smarować nim waflowe płaty. Tylko ona.

20160122_112131

Dlatego ten deser nie gościł zbyt często na moim stole. Do czasu. Producent mleka skondensowanego zwietrzył biznes (gratuluję!) i rozpoczął produkcję kajmaku. Puszka wygląda bardzo podobnie, jak ta z mlekiem. Trzeba jednak uważać, bo na sklepowych półkach widnieją różne smaki np. kawowy, kakaowy, truflowy. Do wyboru do koloru. Nie jest to ten sam smak, co mleko po 6 godzinnej oprawie, ale jak się nie ma co się lubi to się nie wybrzydza. Prawda?

20160122_111543

Moim zdaniem masa krówkowa jest bezkonkurencyjna, wszystkie inne są przekombinowane.

Jeśli zdecydujecie się na zakup gotowego produktu, przed smarowaniem miksujcie masę przez parę minut. Usuniecie w ten sposób grudki, które niestety są tam w ilości hurtowej. Smarujcie równo wafle i nakładajcie jeden a drugi. Zostawcie na noc przyciśnięte np. deską do krojenia. Rano będą idealne.

Uwaga: Wafle są naprawdę słodkie i znikają w tempie ekspresowym.

Najlepiej smakują z gorzką kawą.

20160122_111631

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*